Patrzył na mnie wściekłym, ale jednocześnie obojętnym spojrzeniem typowego "Nialla dupka". Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że stałam z otwartymi ustami. Zabrakło mi słów, kurwa.
Naprawdę bałam się, jak nasza paczka zareaguje (najbardziej chodziło o Gemme i Soph) i tego, jak wszystko się potoczy dalej. Miałam same złe myśli w głowie, co w ogóle nie pomagało.
Niall strzepał ostatni raz papierosa, następnie się zaciągnął. Rzucił pozostałość po papierosie na ziemie i zdeptał go butem. Rzucił mi ostatnie spojrzenie i gdy zobaczył, że nic nie robię po prostu parsknął i powiedział:
- Tak myślałem, że stchórzysz - odwrócił się na pięcie i zaczynał iść w stronę wejścia do domu.
Uderzyło to we mnie jak kubeł zimnej wody. Stałam tam jak sparaliżowana i nie wiedziałam co mam do cholery zrobić.
- Niall! - krzyczę, by go jakoś zatrzymać. Nie chcę, by to było koniec. Nie, kurwa, nie.
On nie reaguje.
Oczywiście, męska duma mu się włączyła, kurwa mać.
- Niall, do cholery!
Nie reaguje ponownie, przez co jestem zrozpaczona. Co jeśli on już tak na serio?
Wszedł do środka domu, trzaskając za sobą drzwiami i jednocześnie straciłam go z zasięgu wzroku.
Nie zastanawiając się długo ruszyłam za nim.
W środku wszystko wróciło do normy. Liam grał na konsoli z Samem, który trzymał na kolanach Soph, Louis ssał twarz Harry'ego, Gemma stała w progu kuchni rozmawiając grzecznie z Ashtonem (co wcale nie było podejrzane), pijany Jake chyba spał na dywanie i reszta także znalazła swoje zajęcia. Niall siedział na kanapie obok Zayna, który w tym momencie był zagadywany przez Perrie. Patrzył w telefon i przewijał coś, co było najprawdopodobniej facebookiem. Myślę, że reszta osób w tym pomieszczeniu nie patrzyła na niego, ponieważ spodziewałaby się kolejnego wybuchu, a wszyscy wiedzą, że blondyn potrafi być porywczy.
Ale ja miałam to w dupie.
Co mam więcej do stracenia?
Stanęłam prosto przed nim, że czubki naszych butów się stykały. On nie zareagował, oczywiście. Chrząknęłam i także zero reakcji, jakby był głuchy i przy okazji ślepy. Pochyliłam się nad nim.
- Możemy do cholery pogadać? - warknęłam, a on łaskawie wreszcie na mnie spojrzał z obojętnym wyrazem twarzy.
- A mamy o czym? Myślę, że nie.
Powrócił do czynności z przed paru sekund. Najwidoczniej facebook był dużo ciekawszy niż ja.
Okej.
Widziałam, że przykuliśmy uwagę paru osób w pomieszczeniu, no ale już to jebać.
Musiałam podjąć inne działanie i już wiedziałam jakie.
Jebać konsekwencje.
Jebać wszystko.
- Dobra ludzie wiecie co? - zaczęłam i nie byłam zdziwiona, że WSZYSCY na mnie patrzyli, nagle już nie zainteresowani swoimi zajęciami. Tylko Niall dalej miał twarz zwróconą do iphona. Niech mu tak będzie. - Muszę to powiedzieć, ponieważ nie ma powodu do dalszych kłamstw. Rzeczywiście pogodziliśmy się z Niallem i od około tygodnia jesteśmy znowu razem. Kocham go i kurwa - przerwałam nagle. Po prostu wpadłam na kolana Nialla i przywarłam ustami do jego. On tak jakby nic się nie stało obrócił mnie w swoją stronę (tak, że siedziałam teraz na nim okrakiem) i odwzajemnił pocałunek wkładając w niego jak największą pasję i żar. I to było świetne, ponieważ czułam, że się uśmiechał i był szczęśliwy, czyli dobrze zrobiłam. W tle rozbrzmiały gwizdy i krzyki gratulacji. Słyszałam jak całkowicie pijany Jake drze się:
- YAAAS! Tak jest suki! LILIAEN I NIAAEL! Yaaas!
Tak, jest zbyt pijany, by wiedzieć jak mamy naprawdę na imię.
Oderwałam się od Nialla dopiero wtedy, zabrakło mi już powietrza. Popatrzyłam mu na świecące oczy i uśmiech na twarzy i dałam mu jeszcze szybkiego buziaka w usta, policzek i szczękę.
- Mój? - zapytałam uśmiechając się szeroko. To naprawdę dziwne, że poprawił się tak szybko nastrój.
- Twój - odpowiedział i dał mi jeszcze jednego buziaka, na co się zarumieniłam.
Usiadłam prosto na jego kolanach i widziałam jak każdy na nas patrzy z uśmiechem, nawet Soph.
Tylko nie Gemma.
_______________________
Dzisiaj krótko, ponieważ jestem padnięta.
Dwa komentarze = next
Cudowne!
OdpowiedzUsuńGemma? Jestem ciekawa co dalej :D
Aaaa to jest takie uwvdtskapiebsklqdjhdei 😍
OdpowiedzUsuńCiekawe co na to Gemma