Rozdział zawiera sceny erotyczne, przeznaczone dla osób dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność. Jeśli nie, możesz spokojnie ominąć rozdział.
36. "Marzyłam o tym, by wreszcie doszło do takiego momentu. By poczuć go w sobie i słyszeć jak dyszy nade mną."
- Co robisz? - spytał blondyn, kiedy przyszedł do mnie. Był przed chwilą ponownie w samochodzie, po koc, byśmy mieli na czym siedzieć. Ja obecnie bawiłam się stokrotkami, robiąc z nich wianek. Zaplotłam ostatni kwiatek i ozdoba na głowę była już gotowa. Uśmiechnęłam się triumfalnie pod nosem, sama do siebie. Kiedy Niall usiadł obok mnie włożyłam mu moje dzieło na głowę. Rozczuliłam się widząc, jak przesłodko wyglądał. Przypominał mi uroczego anioła.
Chłopak zmarszczył brwi, nie wiedząc dokładnie co ma na głowie, co wywołało u mnie cichy chichot. Wykorzystałam ten moment i zrobiłam mu szybko zdjęcie, które po chwili wylądowało na Instagramie.
- Nawet nie mów, że mam wianek na głowie. - wskazał na swoje włosy palcem.
Pokiwałam głową, uśmiechając się szeroko.
- Wyglądasz słodko. - przyznałam.
- Ja nie jestem słodki.
Niby miał rację. Jak mężczyzna z masą tatuaży i piercingiem może być uroczy? Jak dla mnie odpowiedź jest prosta. Musi być po prostu Niallem. Moim Niallem.
- Ja jednak uważam, że jesteś. - pokazałam mu język i żartobliwie połaskotałam go po policzku. Mogłabym tego pożałować, ponieważ po chwili został przygwożdżona do trawy, leżąc pod ciałem blondyna, który trzymał moje nadgarstki nad moją głową tak, bym nie mogła się wyrwać.
- Powiedz tak jeszcze raz, a będę musiał Cię ukarać. - wymruczał uwodzicielsko i zaczął składać pocałunki na mojej szyi, szczęce, aż po żuchwę. Zajęczałam cicho, kiedy przyssał się do skóry pod moim uchem, robiąc na niej małą malinkę. Zaraz złagodził ból szybkim dmuchnięciem i lekkim pocałunkiem.
Szczerze, jeśli tak według niego wyglądają kary, mogłabym być karana przez cały czas.
Puścił moje nadgarstki i zjechał rękami w dół, aż włożył je pod moją koszulkę i zaczął błądzić nimi po moim brzuchu. Obcałowywał moje wystające obojczyki. Wplątałam palce w jego włosy, gdyż wiem, że to uwielbia. Teraz dało mu to większą mobilizację do działania. Pocałunki zaczęły być coraz zachłanniejsze, a ruchy dłońmi bardziej brutalne. Przywarł wkrótce do moich warg. Od razu dałam mu dostęp do języka, co wykorzystał w tym samym czasie. Byłam cała rozgrzana, przez czyny Nialla. Nie mogłam się skupić na rozsądnym myśleniu. Wiedziałam jednak do czego to wszystko zmierza. Musiałam to jakoś zatrzymać.
Oderwałam się od ust Nialla, zachowując między nami odległość. Popatrzył na mnie zdezorientowany, nie wiedząc za bardzo o co chodzi. Delikatnie go przesunęłam ze swojego ciała i usiadłam prosto.
- Niall, nie mogę... - powiedziałam. Trudno było mi spojrzeć mu w oczy. Te niebieskie tęczówki właśnie wierciły mnie wzrokiem. Nie wiedziałam jak się usprawiedliwić, by to zrozumiał. Przecież dziewicą nie byłam. To nie tak, że nie pragnęłam z nim jeszcze większej bliskości i posunięcia. Marzyłam o tym, by wreszcie doszło do takiego momentu. By poczuć go w sobie i słyszeć jak dyszy nade mną. Wsłuchiwać się w jego ciężki oddech i ciche jęki. Wbić mu paznokcie w plecy, gdy będę już na krawędzi. Nie raz zdarzało mi się o tym myśleć. Mi jednak po tym co zaszło kiedyś nie jest już tak łatwo się otworzyć. Wtedy robiłam to z przypadkowymi facetami, nie czując do nich żadnych uczuć. Teraz nie chciałam się pieprzyć. Chciałam się kochać, z osobą, na której mi zależy. Tylko nie wiem, czy Niall czuje to samo.
- Co się stało? Zrobiłem coś źle?
- Nie, było dobrze. - odpowiedziałam przyciszonym tonem.
- Więc w czym problem?
- To nie jest dla mnie łatwe. - przygryzłam wargę.
- Chodzi o tych wcześniejszych, tak? - spytał, jakby wcześniej czytał mi w myślach. Pokiwałam głową, przyznając mu tym samym rację.
- Zapomnijmy o tym, co działo się w przeszłości. Niech to będzie nasz pierwszy raz. - szepnął.
Popatrzył na mnie uważnie. Jego słowa utkwiły w mojej głowie na dłużej. On nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Najlepsze było to, że właśnie przemawiał do mnie anioł z wiankiem na głowie. Przekonał mnie. Byłam pewna, że to odpowiedni czas i on także chce się ze mną kochać.
Nie czekając dłużej przywarłam do jego warg. Pod moim ciężarem położył się ponownie na trawie. Umieściłam kolana po obu stronach jego ud, siedząc na nim okrakiem. Całowałam go powolnie, namiętnie. Cieszyliśmy się wspólną chwilą, nigdzie się nie śpiesząc.
Chłopak przeturlał mnie tak, że znajdowałam się pod nim. Zaczął składać gorące pocałunki nad moim biustem. W pośpiechu ściągnął mi koszulkę. Jak to zawsze robił, od razu przywarł do swojej ulubionej ozdoby, czyli mojego kolczyka pomiędzy piersiami.
W normalnej sytuacji, powinnam się wstydzić. Przecież jesteśmy nad jeziorem i w każdej chwili ktoś ciekawski mógłby nas zobaczyć. Teraz jednak nie miałam czasu na przemyślenia. W dodatku to miejsce było opuszczone. Nie zdziwiłabym się, jakby jedynymi odwiedzającymi tą część jeziora była grupka znajomych Nialla. Tak więc mogłam cieszyć się o prywatność. Sama myśl o tym, że mamy przeżyć nasz "pierwszy" raz pod gołym niebem, nad jeziorem, wokół stokrotek była dla mnie szokująca i jednocześnie podniecająca.
Udało mi się ściągnąć bluzkę oraz spodnie Nialla, wcześniej siłując się z paskiem. On także pozbył mnie ubrań w zaskakującym tempie. Leżałam przed nim w samej bieliźnie i swojej niewinnej postaci. Chłopak szybko zajął się moją skórą, składał na jej każdym milimetrze wilgotne pocałunki. Podobała mi się niezmiernie ta pieszczota, dlatego całkowicie mu uległam. Wreszcie odpiął i mój stanik, a ten opadł bezwładnie na ziemie. Nie czekają dłużej zabrał się do pieszczenia moich piersi. Bawił się jedną, na zmianę przygryzając i liżąc sutek, natomiast drugą ugniatał w dłoni, doprowadzając mnie do euforii. Wygięłam plecy w łuk, ciężko dysząc i co chwila pojękując. Kiedy zrozumiał, że niedługo dojdę od samych jego dłoni, przestał. Pocałunkami schodził w dół. Jego blond czupryna łaskotała mój brzuch, kiedy zębami przygryzał skórę tuż nad koronką majtek. W końcu używając samych zębów ściągnął ze mnie dół bielizny, aż zadrżałam, kiedy poczułam na łydce jego język. Rozszerzył moje uda, podziwiając widok przed sobą.
- Jak zawsze gotowa. - szepnął z uśmiechem pełnym dumy. Na jego słowa mimowolnie się zaczerwieniłam, ale zignorowałam to. Krępowałam się trochę pod czujnym wzrokiem badającym moją kobiecość, więc zajęłam się jego sobą. Sięgnęłam po jego bokserki i ciągnąc za gumkę opuszczałam je powolnie na dół, drocząc się z nim. Wreszcie zrzucił je z siebie, a one opadły na zieleń trawy. Jego męskość uderzyło go w podbrzusze. Stała już od dawna na baczność, na co się uśmiechnęłam.
Niall nachylił się nade mną i trzymając mnie za biodro wpił się w moje usta. Całował mnie całkowicie wolno, bez użycia języka, co wydało mi się jeszcze bardziej intymne.
- Gotowa? - spytał, kiedy wyciągnął ze swojego portfela srebrną paczuszkę.
- Tak. - odpowiedziałam bez zawahania i smoknęłam go w kącik ust. Obserwowałam jak zębami otwiera opakowanie z prezerwatywą.
- Pomożesz mi? - uśmiechnął się łobuzersko.
Wzięłam od niego rozpakowanego kondoma i sprawnym ruchem założyłam mu na dużego członka. Przejechałam po nim specjalnie ręką parę razy, a kiedy usłyszałam upragniony jęk wydobyty z ust Nialla zaklaskałam w duchu.
Poniósł moje udo, tak, że podkurczyłam jedną nogę. Popatrzył mi głęboko w oczy, kiedy we mnie wszedł. Nie mogłam się powstrzymać i z moich ust wydobył się cichy jęk. Blond włosy chłopak zaczął we mnie wchodzić trzymając się jednego tempa. W tym czasie błądził rękoma po moim nagim ciele, od czasu do czasu składając krótki pocałunek na moim mostku. Ciężko dyszał, patrzył na mnie wzrokiem pełnym pożądania. Wiłam się pod nim, czując niesamowitą przyjemność. Zapomniałam już, co to prawdziwa przyjemność wyciągnięta z seksu. Teraz było o niebo lepiej, ponieważ doprowadzał do tego Niall.
- Lily, jesteś taka ciasna. - zasapał wprost do moich ust, a następnie cmoknął je czule. Wchodził we mnie teraz całą swoją długością. Kiedy poczułam, że odbija się od moich ścianek mimowolnie zacisnęłam się na jego penisie, co wywołało głębokie jęknięcie u chłopaka. Wypychał ciągle swoje biodra do przodu. Kiedy ruch był bardzo energiczny, dało się usłyszeć, jak jego jądra obijają się o moje pośladki.
Jedną rękę wplątałam w jego włosy, co jakiś czas pociągając za pasma - tak jak lubi blondyn, kiedy tak robię - a drugą umieściłam na jego plecach, przez co co jakiś czas odbijały się moje wbite paznokcie w jego skórę.
- Niall. - Jęknęłam.
Byłam blisko. W każdej chwili mogłam dojść. Byłam cała rozgrzana i podniecona do granic możliwości. Już tak dawno takiego czegoś nie czułam.
- Kochanie, dojdź dla mnie. - szepnął wprost do mojego ucha.
- Ni-Ni-Niall.
Kolejne mocne pchnięcie i poczułam jak fala moich miłosnych soków ustępuje i oblewa zewnętrzną część prezerwatywy, co działo się przy akompaniamencie jęczenia imienia blondyna. Chłopak doszedł chwilę po mnie, ciężko dysząc i przymykając oczy.
Opadliśmy bez sił na koc, oddychając z trudem. Niall położył głowę na mojej klatce piersiowej lustrując mój wyraz twarzy.
- Byłaś cudowna, kochanie. - otrzymałam buziaka w policzek.
Chłopak złączył nasze dłonie, plącząc razem nasze palce. Leżeliśmy jeszcze tak, by zregenerować siły. Cały czas miałam przed oczami obraz Nialla, w najbardziej niewinnej postaci, z wiankiem na głowie, kiedy przeżywał orgazm. Nigdy tego widoku nie zapomnę...
Niall z wiankiem na głowie przeżywający orgazm- to musiałoby być coś :D
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział !
Skomplementuję Cię jeszcze w taki sposób, że ponownie kiedy czytam Twoje ff przypomina mi się Reyall !
Masz na prawdę wielki talent ;)
Bardzo dziękuję, jesteś niesamowita <3 Xx
OdpowiedzUsuńTa, do tej pory mi też to przypomina ff o Reyall. Aż za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńLubię twojego bloga i z wielka przyjemnością czytam (zwłaszcza, że kocham Lily Collins i Nialla Horana), ale czasem zdarzają ci się błędy ortograficzne. Staraj się zwracać na to większa uwage. ;) I mi też bardzo przypomina to Reyall.
OdpowiedzUsuń